niedziela, 31 grudnia 2017

W oktawie Bożego Narodzenia 2017

rysunek Zofia Boruń-Jagodzińska (2001)


Naciągnął kaptur na głowę nierozpoznany człowiek
(gawęda Dziadka M.)

Pastorał, ornat, pektorał schowane są w skrzyni, a może wiszą w szafie.
Naciągam kaptur na głowę, dyskretniej nie potrafię.
Nie wciskam się kominem pocieszną figurą i janczary u sań mi nie grają.
Nie rzucam się w oczy w krasnej kurteczce ani w złotej lamie, tylko tak bają.
Nie kłamię, w zakazane zaułki nie zapuszczam się w infule ani w tiarze,
W ornacie ani w kapie, z  której złoto aż kapie, się nie pokażę.

Kaptur na głowę i zamiast pastorału solidna antypka,
trzewiki cichostępy nie srebrem haftowane,
w pewnych dzielnicach spotkać możecie podobnego typka.
Wieczór, we dnie, w nocy, nad ranem, ja bywam tam wielkim panem.

Bez obstawy kusej i skrzydlatej włóczę się światem.
Tam pies parszywy się łasi, kawał chleba mu rzucę,
tu nawet kot łapczywie zajada, choć buła sucha,
nie tylko wróbel zbiera mizerne okruchy.
Stanąłem pod oknem przy murze, słucham.
Patrzę a tu dziewuchy,
biedne załamują ręce, siąkają nosem,
„Tatku, nie spiesz się, z tą sprzedażą,
jeszcze się losy nasze wyżej ważą,
 my możemy do kuchni, do miotły, do igły
 - jedna przez drugą jęczy –
 do przędzenia wełny,
a nie na pohańbienie, choć tam lepiej płacą.
Sprzedasz nas i sam zostaniesz tu bez nikogo. Na co?
Wstrzymaj się, tato…”
„Pogodzić się trzeba z losem. Dajcie mi spokój, baby,
wszak się nie powieszę…”
Coś upadło. Przerwały płacze. Coś chrzęści czy brzęczy.
Ojciec odwrócił głowę, łzę otarł. 
„Baby, co się dzieje?
Złodzieje to czy szczury?”
Uchylonym okienkiem wpadł z góry mieszek. Pełny.

Dorzucam gratis spokój, zgodę i nadzieję.
Tam choremu na czoło dłoń położę jak kompres.
Ówdzie wesoło zanucę, a gdzie indziej do snu.
Mówią mi cudotwórca, mówią – uzdrowiciel.
A ja nocami, po prostu,
gdy nie zasnę, lubię sam chodzić sobie miastem.
Od lat. I dziś tak chadzam, choć mnie nie widzicie.
Jasne?


(kbj - 2017,  część druga tryptyku mikołajowego, tekst przygotowany na spotkanie opłatkowe OW SPP w Domu Literatury)

niedziela, 15 października 2017

piątek, 5 maja 2017

Na Żoliborzu - z tomiku "Krócej" (Wyd.Miniatura 2015)

Aneks do piosenki Szpilmana "Deszcz (i tak się trudno rozstać)"
"Na Żoliborzu są ulice takie śliczne.
Takie topole a w topolach taki wiatr..."
ze słowami K.I.Gałaczyńskiego



piątek, 28 kwietnia 2017