Strony
- Strona główna
- o mnie
- książki
- antologie,magazyny i prace zbiorowe polskie z wkładem kbj
- wycinki - kawałki drukowane na papierze oraz pokazywane w sieci
- antologie i publikacje zagraniczne z wkładem kbj
- KBJ w obcych językach
- spotkania literackie
- publicystyka
- "Bibuła" i kultura niezależna
- przekłady z języków obcych
- burzawuchu.pl
- Trio Poetyckie ze Stowarzyszenia Pisarzy Polskich
- video
- archiwum dowodów różnej aktywności twórczej ;)
- pisali o mnie - dobrze i źle
- ilustracje kbj tu i tam publikowane
- Maria Staszewska-Boruń (Moja Matka)
- Krzysztof Boruń - pisarz, popularyzator nauki, publicysta (Mój Ojciec)
- rodzinne dzieje i pamiątki
- Czechosłowacja - historia współczesna, ludzie, miejsca
- Galeria Nigdy-Nigdy i inne życie artystyczne
- piosenki z tekstami kbj - nie zawsze rozrywkowe
- rysunki niepoważne, poważne i inne
- zwierzęta
- Kontakt
środa, 28 grudnia 2016
niedziela, 25 grudnia 2016
czwartek, 15 grudnia 2016
PODGLĄD 4(7) 2016 - nowy numer kwartalnika OW SPP
Proza, poezja, wspomnienia, przekłady, kronika "z życia OW SPP"...Więcej można przeczytać tu:
http://podglad.com.pl
wtorek, 13 grudnia 2016
niedziela, 4 grudnia 2016
Hip hop przedświąteczny
Hip hop świąteczny
A co się tak w siatce szarpie?
To na święta jadą karpie.
A co się w plastiku dusi?
To tradycja, tak być musi!
Co się w krwawej zupie pluska?
Komu z boków drze się łuska?
Gdy mu grzbiet obłazi z łusek,
dzieci sypną mu okruszek,
w zwykłej wannie czy jakuzzi,
żywot krótki, same smutki -
tatuś mówi: "sypcie szybciej,
bo łeb zaraz urżnę rybce.
Jeszcze się pobawcie , dziatki,
zanim złowię go do siatki,
nim naostrzy mama noże,
na deseczce go położę,
szybko córciu , przynieś młotek
już się obok wierci kotek."
Piękne święta, syte święta
niech dziecina zapamięta
i niech nie zatyka uszek
gdy się tatuś - łup! w paluszek.
Skąd się wzięła taka ściema,
że karp twardy, głosu nie ma?
Jak nie płacze to nie cierpi,
z chęcią płynie w łapki śmierci
i wesoło macha płetwą,
bo umiera mu się lekko!
Gdyby krzyczał karp pod nożem,
pewnie by smakował gorzej.
Żeby znieść ten czas spokojniej
trzeba zrobić by ubojnie,
gdzieś za miastem, a nie w city,
takie rzeźnie z wielkiej płyty -
cicho, wiemy co jest grane,
my som cywilizowane,
nie usłyszy nikt skowytu
na odludziu, za tą płytą.
A tymczasem już na ladzie
miła pani rybkę kładzie,
Pan usłużnie ją ogłuszy
Hej, od ucha, z całej duszy!
Gdyby karpie w miastach wyły,
święta by się nam sprzykrzyły.
Europa ściska normy,
lecz wciąż ogon sterczy z torby.
Bo to taki zwyczaj stary
- w grudniu składa się ofiary.
Subskrybuj:
Posty (Atom)