Na stos kamieni
Po co w strumieniu ktoś ustawił kamienie?
Wieża Babel na miarę
sił
i zdolności
do języków.
Wieża bez spoiwa, bez belek i jednego gwoździa.
Ten jeden gwóźdź
wbito wcześniej
do trumny,
do rąk i stóp.
Cudownie co dzień się rozmnaża.
Gwoździ jak goździków w kolonialnym sklepie!
Każdemu.
Byle bolało.
Przykładamy mokre kamienie.
Jeszcze nam przyłożą.
Gorące.
Drogo zapłacimy.
Choć Słońce samo grzeje.
Choć przecież same rosną.
Kamienie.